Na początku było słowo...

A raczej obraz. Ponieważ moje pierwsze słowa nie były mówione a rysowane i śpiewane ;) Było to tak dawno, że gdyby nie pewne nagrania z dawnych lat czy pomalowane kredkami ściany, nie zdołałabym tego wydobyć z mojej pamięci autobiograficznej. Potem  było rysowanie "brubrumów", zwierzątek i innych takich. Oraz wieczne prośby koleżanek ze szkoły "narysuj mi coś". Po drodze konkursy plastyczne i tak dalej. Jak znajdę chwilę zeskanuję kilka prac i tu zamieszczę ;)